Nawet mi się podobał. Oglądałam bez lektora i bez napisów, więc pewnie dla tego dało się go znieść. Zazwyczaj polskie tłumaczenia są do kitu i psują całą zabawę. W oryginale nawet mnie śmieszył i to praktycznie przez cały film. Sandler jest świetny. No i Seth. Uwielbiam tych dwóch ;)