Solidnie zrobiony, solidnie zagrany, swietna charakteryzacja, niezla historia ale...wlasnie brakowalo gdzies iskry, czegos co mogloby utkwic w glowie na dluzszy czas. Film po prostu byl... i tyle. Mialem wrazenie, ze Spielberg nakrecil ten film aby pokazac tylko emocje jakie istnialy w tamtych latach, w czasie zimnej wojny. W sumie to byl czas jego dziecinstwa, pewnie byl straszony tak jak kazde dziecko robieniem zolwika w trakcie alarmu nuklearnego. Emocje udalo mu sie uchwycic.
Ciekawe bylo tez przedstawienie NRD jako kraju, o ktorym juz wielu zapomnialo, kraju ktore mimo okupacji sowieckiej, gdzies tam w sercu chcialo byc niezalezne. Mowie o tym w kontekscie tekstu odnosnie republik sowieckich, do ktorych nalezalo tez NRD i Polska i inne kraje, ktore wowczas nawet nie zdawaly sobie z tego sprawy (mowie o czasach stalinowskich i chruszczowskich).
Dobry kawal historii, i chociaz jak dla mnie scenariusz malo oryginalny, to wszystko reperuje dobre wykonanie.